Choć na brak zainteresowania ze strony płci pięknej nigdy nie narzekał, to za swoją drugą połówką postanowił rozejrzeć się w telewizyjnym programie „Rolnik szuka żony“. I nie żałuje. Bo znalazł kogoś, do kogo serce bije szybciej. Ale czy Dorota zostanie jego żoną, to pokaże Toczyłowski prowadzi gospodarstwo rolne w powiecie augustowskim, choć - jak przyznaje - jako młody chłopak wcale nie marzył o tym, by spędzić życie na Owszem, ciągnęło mnie do maszyn, do mechaniki, ale do rolnictwa to już niekoniecznie - wyznaje 31-latek. - No ale życie tak się ułożyło, że to ja - jako najstarszy syn - musiałem przejąć gospodarstwo. Z czasem, jak pojawiły się dotacje unijne, udało mi się rozwinąć moje rolne „przedsięwzięcie“ i tak już gospodarzę 10 prowadzi średniej wielkości gospodarstwo, w którym uprawia trawy i kukurydzę. Zajmuje się głównie hodowlą bydła mlecznego. Przyznaje, że najgorsze jest poranne wstawanie do obrządku, ale na swoje życie, ani pracę nie Teraz do dyspozycji jest tyle maszyn, które bardzo ułatwiają życie, że pracy fizycznej jest coraz mniej - opowiada z uśmiechem. - Pracy mam najwięcej latem, kiedy zaczyna się sezon zbiorów kiszonek. Ale zawsze staram się mieć czas, żeby pojechać do rodziny, by spotkać się ze znajomymi i wyjść do kina. Wcześniej regularnie jeździłem też na siłownię i planuję do tego ukończył zaocznie studia na Politechnice Białostockiej, na wydziale mechaniki i budowy maszyn - specjalność: inżynieria w logistyce. Do Białegostoku dojeżdżał w weekendy, usiłując pogodzić pracę na roli z nauką. Zdobył tytuł inżyniera i trochę żałuje, że nie kontynuował kształcenia, by jeszcze zrobić Bo w życiu różnie bywa, a tytuł magistra to zawsze coś - tłumaczy. - Nie wykluczam więc, że jeszcze wrócę na uczelnię, by zdobyć magistra. Jak człowiek ma pełne studia, to jednocześnie ma większe możliwości rozwoju, i to w różnych kierunkach. Ja nie lubię w życiu łatwych dróg i zawsze stawiam sobie wysoko poprzeczkę. Nawet, gdy wymaga to ode mnie wielu zresztą jest i z jego podejściem do kobiet. Choć na brak zainteresowania ze strony płci pięknej nigdy nie narzekał, to jeszcze nie udało mu się trafić na tę „jedyną“.- Bo w tej kwestii też jestem wymagający - śmieje się Grzegorz. - Zawsze stawiałem sprawę jasno: chcę by moja dziewczyna, a później żona, wprowadziła się do mnie i byśmy mogli razem dzielić radości i trudy życia. A tymczasem w naszym społeczeństwie panuje przekonanie, że życie na wsi jest bardzo ciężkie i że jedyne, co kobietę tu czeka, to trudy pracy na czasami spotykał dziewczyny, które deklarowały, że kochają wieś i nawet były gotowe na niej zamieszkać. Ale jeżeli chodzi o pracę na wsi, to tu już pojawiał się No a przecież to wcale nie jest takie trudne - przekonuje Grzesiek. - Już mało kto ręcznie doi krowy, bo ludzie mają dojarki. A muszę przyznać, że w przeszłości spotykałem kobiety, które mówiły mi, że jestem fajnym chłopakiem, ale perspektywa pracy na gospodarstwie zbyt jest przerażała, byśmy mogli być nie miał śmiałości, więc siostra przejęła inicjatywęProgram „Rolnik szuka żony” Grzesiek oglądał od pierwszej edycji. Z zapartym tchem śledził losy bohaterów i często przychodziło mu na myśl, że wielu z nich zmaga się z podobnym jak on problemem - jak znaleźć dziewczynę, która chciałaby razem prowadzić gospodarstwo i szczerze pokochać drugą osobę. Nigdy jednak nie miał śmiałości, by wysłać swoje zgłoszenie do Chociaż znajomi coraz częściej podsuwali mi ten pomysł, że może warto spróbować - wyznaje. - Jednak ja uważałem, że nie mam żadnych szans, aby się tam dostać, a tym bardziej otrzymać jakikolwiek list od nastąpił rok temu. Kiedy w święta Bożego Narodzenia usiadł z rodziną do stołu, akurat leciał specjalny, świąteczny odcinek jego ulubionego programu „Rolnik szuka żony” i pojawiła się informacja, że planowana jest kolejna I moja młodsza siostra, niewiele myśląc, od razu weszła na stronę internetową, wypełniła ankietę, dodała moje zdjęcie i zapytała, czy może wysłać moje zgłoszenie - wspomina rolnik ze śmiechem. - Zgodziłem się, ale wtedy nawet przez myśl mi nie przeszło, że rzeczywiście mogę zostać już wszystko potoczyło się bardzo szybko. Dostał telefon z telewizji, że znalazł się w „dziesiątce” uczestników, po czym została nakręcona jego „wizytówka”. Ku własnemu zdumieniu otrzymał bardzo dużo listów od kobiet i znalazł się w finałowej „piątce” rolników, którzy na oczach milionów telewidzów szukali w telewizji wizytówki nagrywane były wiosną Przed kamerą nie czułem absolutnie żadnego stresu - wspomina Grzegorz. - Cała ekipa programu była bardzo przyjaźnie nastawiona i zawsze można było liczyć na czyjeś wsparcie. Z góry sobie założyłem, że w tym programie będę sobą, że nie chcę nikogo udawać. Zachowywałem się więc tak, jak na co dzień. Liczyłem, że jeżeli będę szczery i prawdziwy, to na pewno któraś z kobiet to odwzajemni i pokaże się z takiej samej, prawdziwej rolników zostały pokazane w TVP1 w czasie świąt wielkanocnych. Od kwietnia więc Grzegorz niecierpliwie czekał na listy od pań, którym spodobała się jego autoprezentacja w telewizji. I jakież było jego zdziwienie, kiedy został dosłownie zasypany pocztą. Wszystkie listy zresztą przechowuje do tej Jedyną rzeczą, jakiej się obawiałem, to brak szczerości piszących do mnie pań - wyznaje. - Bo wcześniej bywało, że do programu zgłaszały się kobiety, które chciały się tylko wylansować, a nie po to, by poznać kogoś na stałe. Na szczęście ja na takie nie - jak przyznaje - z jego udziałem w programie wiążą się też przykre chwile: - Po odcinku, w którym zostały pokazane moje „zapoznawcze” spotkania z kobietami, wylała się na mnie fala hejtu - zarzucali mu, że nie był w stanie ukryć zaskoczenia, gdy na własne oczy zobaczył niektóre z pań, które do niego napisały. I że zachował się nie Bo i rzeczywiście byłem zaskoczony wyglądem niektórych kobiet - wyjaśnia rolnik. - Wyglądały one bowiem zupełnie inaczej niż na zdjęciach, które mi wcześniej przysłały. Mało tego, jedna z kobiet zataiła przede mną fakt, że ma dziecko. To nieuczciwe. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Uważam, że postąpiłem słusznie mówiąc im, że w swoich listach do mnie powinny być szczere tak, jak ja byłem w mojej wizytówce. Pokazałem siebie takiego, jakim jestem, bez żadnego upiększania. Na szczęście wiele osób podzielało moje zdanie, więc spotkałem się też i ze wsparciem ze strony i - delikatnie mówiąc - mało pozytywne opinie internautów na temat udziału Grzegorza w programie pojawiały się jeszcze potem, co jakiś czas. On jednak postanowił się tym nie Jeżeli ktoś decyduje się na występowanie w telewizji, to chyba musi się z tym liczyć - kwituje 31-latek. - Dla mnie najważniejsze było zdanie mojej rodziny i znajomych, a przede wszystkim własne sumienie i pewność, że postąpiłem zgodnie z samym sobą. Jeżeli oni powiedzieliby mi, że w jakiejś sytuacji źle postąpiłem, to starałbym się to naprawić lub zmienić. Ale opiniami ludzi, którzy mnie nie znają , a jedynie widzą przez kilka minut na ekranie swojego telewizora, w ogóle się nie kobiety i pięć dniOstatecznie spośród sterty listów wybrał trzy i to ich autorki zaprosił do swojego domu. Monika, Martyna i Dorota spędziły u niego 5 Poznawaliśmy się zarówno przed kamerami, jak i poza nimi, bo przecież ekipa telewizyjna nie towarzyszyła nam 24 godziny na dobę - wyjaśnia z uśmiechem. - Starałem się każdej z pań poświęcić tyle samo czasu i na tym etapie nie faworyzować żadnej z nich. Każdej chciałem dać taką samą szansę. Muszę zresztą przyznać, że wtedy jeszcze sam nie wiedziałem, jaką decyzję podejmę, którą z pań wybiorę. Każda z tych trzech dziewczyn jest naprawdę bardzo mądra, inteligenta i - co dla mnie równie ważne - zaradna. Z każdą z nich znakomicie mi się z formułą programu, z każdą z tych trzech pań Grzegorz musiał pójść na romantyczną również:Poparcie mieszkańców motywuje mnie do pracy, mówi Radosław Wawiórko, wójt gminy Bargłów Kościelny. Zobaczcie co o nim wiemy - Bardzo mi zależało, aby te randki były dla nich wyjątkowe, by mogły je na zawsze zapamiętać - przyznaje 31-latek. - Nie spodziewałem się natomiast, że i dla mnie jedna z tych randek okaże się wyjątkowa, że serce mi mocniej zabije... Dokładnie w tamtym momencie poczułem, że już wiem, jaki będzie mój wybór - wspomina z pań o swoim wyborze nie było łatwe. Każda z nich bowiem wyznała, że chce zostać przez niego wybrana jako ta „jedyna”. - Była to dla mnie trudna sytuacja. Wcześniej myślałem, że może którejś z kandydatek po prostu się u mnie nie spodoba i to rozwiązałoby sprawę. Ale tak się nie stało - opowiada spędzi z DorotąDziewczyną, do której mocniej zabiło serce Grzegorza, okazała się Dorota. Wcześniej mieszkała ona w Szkocji, ale tej wiosny przyjechała do Polski, by spędzić z rodziną święta wielkanocne. Kiedy w zobaczyła w telewizji wizytówkę Grześka, od razu napisała do niego list i już została w chyba mają szczególną moc, bo i w moim, i w jej życiu wiele zmieniły - uśmiecha się Grzegorz. - W tym roku świąt Bożego Narodzenia jeszcze razem nie spędzimy, ale za to mamy w planach wspólnego sylwestra! - że Grzegorz ma obowiązki w swoim gospodarstwie, Dorota zadeklarowała, że to ona do niego przyjedzie, by wspólnie powitać Nowy Rok. On już raz odwiedzał ją w jej rodzinnym domu w województwie podkarpackim i - jak zapewnia - świetnie się tam Poznałem całą rodzinę Doroty i zostałem przez nią bardzo ciepło przyjęty, co zresztą można było zobaczyć w telewizji - mówi. - Zostałem zresztą wtedy jeszcze dzień dłużej po telewizyjnych nagraniach, aby móc ich lepiej poznać i oczywiście, aby oni poznali mnie. W planach mam kolejne odwiedziny, ale nie ma co ukrywać, że odległość stanowi pewien problem, bo między moim, a Doroty domem jest ponad 650 i Dorota od początku świetnie się Ale chciałbym zastrzec, że - wbrew krążącym w internecie plotkom - nie mamy jeszcze wyznaczonej daty ślubu - śmieje się 31-latek. - Rozmawiamy o tym, ale decyzję podejmiemy dopiero wtedy, kiedy oboje będziemy na to gotowi. Na razie znamy się zbyt krótko. Nie należę do mężczyzn, którzy oświadczają się po miesiącu podkreśla, że jest zadowolony z tego, że wziął udział w programie „Rolnik szuka żony”. Poza tym bowiem, że znalazł w nim miłość, to jeszcze poznał wielu ciekawych ludzi oraz... stał się To wcale nie było mi potrzebne, ale okazało się bardzo miłe - tłumaczy. - Teraz gdzie bym się nie pojawił, to podchodzą do mnie obcy ludzie, ściskają, gratulują i życzą szczęścia. W oczy jeszcze nikt nigdy nie powiedział mi nic przykrego. Spotykam się z ogromną życzliwością, a na dodatek wciąż otrzymuję listy od kobiet. Zdarzyło się nawet, że jedna z pań pokonała setki kilometrów, aby dotrzeć do mojego domu i mnie poznać. Czytam te listy, ale zaznaczam, że nigdy na żaden z nich nie odpisałem, bo moje serce zajęła już Dorotka - mówi z oglądasz: Koniec L4. Czas na e-zwolnieniaPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
chłopaki do wzięcia marysia. „Rolnik szuka żony” to prawdziwy telewizyjny hit. Szybko okazało się, że Polacy są ciekawi sercowych rozterek rolników i rolniczek, chcących znaleźć tą jedyną bądź tego jedynego. W 5. edycji randkowego show TVP poznaliśmy Dorotę i Grzegorza, którzy stali się ulubieńcami widzów.
Grzegorz i Dorota wydawali się dobrze rokować, ale dzieliła ich ogromna odległość. Program "Rolnik szuka żony" kończyli jako para, ale wkrótce okazało się, że nic z tego nie będzie. Uczestnik programu znalazł jednak miłość i właśnie pochwalił się zaręczynami. Grzegorz Toczyłowski brał udział w 5. edycji popularnego programu "Rolnik szuka żony". Wybrał wówczas drobną blondynkę, energiczną góralkę Dorotę. Tysiące fanów trzymało za nich kciuki, ale po kilku miesiącach od zakończenia nagrań para rozstała się. Grzegorz ma 31 lat, mieszka i prowadzi gospodarstwo w województwie podlaskim. Ukończył Politechnikę Białostocką (mechanika i budowa maszyn). Hoduje krowy mleczne, uprawia kukurydzę i trawy. W wolnych chwilach ćwiczy na siłowni i naprawia maszyny. Kiedy kilka dni temu zamieścił na swoim profilu w portalu społecznościowym zdjęcie z długowłosą brunetką, która prezentowała okazały pierścionek, fani programu ucieszyli się na kolejny ślub. Grzegorz z "Rolnik szuka żony 5 napisał w sieci o zaręczynach"Pokochać to największe ryzyko ze wszystkich. To oddanie swojej przyszłości i swojego szczęścia w ręce drugiego człowieka. To zaufanie bez reszty. I kiedy zdajesz sobie sprawę, że chcesz z kimś spędzić resztę swojego życia, chcesz, aby ta reszta życia rozpoczęła się jak najszybciej". Jego wybranką jest się do programu telewizyjnego mówił, że szuka niebieskookiej, szczerej brunetki, bez nałogów. Deklarował, że chce stworzyć związek oparty na wzajemnym zaufaniu. Pod kolejnymi zdjęciami Grzegorza z Gabrielą sypią się gratulacje i życzenia. Kiedy 6. edycja Rolnik szuka żony?Telewidzowie bardzo emocjonalnie reagują na zachowania bohaterów programu, co ma odzwierciedlenie w komentarzach w internecie. Zdarzało się, że producenci programu "Rolnik szuka żony" interweniowali i apelowali o uspokojenie emocji. Przed nami 6. edycja perypetii gospodarzy, którzy poszukują drugich połówek. Nowe odcinki na antenie TVP pojawią się we wrześniu 2019. "Ciekawe czy rolnicy, którzy wystąpili w wizytówkach, a nie zakwalifikowali się do programu, znaleźli dzięki przysłanym listom żony lub mężów", zastanawia się Katarzyna na fan page'u programu. Rolnik szuka żony 6. Kim są i czym zajmują się uczestnicy pr... Na początku sierpnia ślub wzięli Piotr i Kasia z 4. edycji programu, wcześniej zostali rodzicami. ______________________Agro Pomorska odcinek 72, Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Anna i Grzegorz Bardowscy z „Rolnik szuka żony” jakiś czas temu przeprowadzili się do nowego domu. Rolnicza para postawiła na nowoczesne rozwiązania i modny grafit. Projekt ich domu spotkał się z ogromną krytyką ze strony ich fanów. i Dorota Lassal, Marta Korol, Małgorzata Sienkiewicz, Agata Russak z "Rolnik szuka żony" Dorota i Grzesiek z 5. edycji "Rolnik szuka żony" to para, której udało się stworzyć szczęśliwy związek. Ze zdjęć wynika, że nie dość, że dalej są razem, to być może spodziewają się dziecka! Zobaczcie zdjęcia, które spowodowały masę plotek. Dorota i Grzesiek z "Rolnik szuka żony 5" stworzyli szczęśliwy związek. Wszystko wskazuje na to, że para spotyka się dalej, mimo że program już się zakończył. Oboje przypadli sobie do gustu - Grześkowi spodobała się energia Doroty i jej góralski charakter. Widzom również spodobała się ta para. Porównywali ją do Ani i Grześka Bardowskich - twierdzili, że oboje są tak samo sympatyczni. Wkrótce ze świątecznego odcinka dowiemy się, jak się u nich teraz układa. Wszystko wskazuje na to, że bardzo dobrze. Mamy już zdjęcia z odcinka, na których w oczy rzuca się powiększony brzuszek Doroty! Czy rzeczywiście uczestniczka "Rolnik szuka żony 5" jest w ciąży? O tym przekonamy się już w Boże Narodzenie. Zobaczcie sami świąteczne zdjęcia! i Autor: AKPA Dorota i Grzegorz z Rolnik szuka żony15 lis 18 14:13 Ten tekst przeczytasz w mniej niż minutę Uczestnicy piątej edycji programu "Rolnik szuka żony" podjęli już ostateczne decyzje i wybrali swoje potencjalne, przyszłe żony. Teraz czeka ich spotkanie z rodzicami kandydatek, które nie zmartwiło Grzegorza, planującego wspólną przyszłość z Dorotą: "Dzieci, później ślub" - zapowiedział. W odcinku programu "Rolnik szuka żony", który zostanie wyemitowany w niedzielę, 18 listopada, uczestnicy pojadą poznać rodziców swoich wybranek. Nie wiedzą jeszcze, jacy będą ich przyszli teściowie. Grzegorz nie wydaje się tym jednak przesadnie martwić. Podczas romantycznej randki z Dorotą, kiedy para wspólnie leżała na łące, powiedział: "Dzieci, później ślub". Lekko zmieszana partnerka odpowiedziała, że najpierw ślub, a potem dzieci. Zobaczymy, czy uda im się zrealizować wspólne plany. Rolnik szuka żony. Prowadząca program "Rolnik szuka żony" Marta Manowska rusza w podróż sentymentalną i odwiedza bohaterów programu. Sprawdź ofertę Data utworzenia: 15 listopada 2018 14:13 To również Cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Znajdziecie je tutaj.
Rolnik Szuka Żony 8 – Odcinek Świąteczny 26 grudnia 2021. Kogo odwiedzi Marta. "Rolnik Szuka Żony" to popularny program telewizyjny, który w 2023 roku wraca z 10. edycją. Celem programu jest połączenie samotnych rolników z osobami gotowymi na wspólne życie na wsi, a może nawet założenie rodziny.To koniec popularnej pary z programu "Rolnik szuka żony". Grzegorz i Dorota rozstali się na początku roku. Okazało się, że ich związek napotkał na poważną przeszkodę, która uniemożliwiła budowanie wspólnej przyszłości. Co się stało? Grzegorz i Dorota poznali się w 5. edycji programu "Rolnik szuka żony". On - 31-letni kawaler z Podlasia, po politechnice, z dobrze prosperującym gospodarstwem. Ona - urocza rolniczka z Podkarpacia szukająca kochającego partnera. Z trzech kandydatek starających się o względy Grzegorza to właśnie Dorota spodobała się rolnikowi najbardziej. Jeszcze w świątecznym odcinku oboje sprawiali wrażenie zgranej pary i wydawało się, że uda im się stworzyć szczęśliwy związek. Niestety kilka tygodni później nieoczekiwanie się rozstali. Grzegorz zdradził w "Pytaniu na śniadanie", że główną przeszkodą w zbudowaniu głębszej relacji z Dorotą okazała się odległość dzieląca ich miejsca zamieszkania. Grzegorz nie wyobrażał sobie życia w wiecznych rozjazdach. Zresztą już w programie zaznaczał, że jego wybranka będzie musiała przeprowadzić się do niego na Podlasie. Najwyraźniej Dorota nie zdecydowała się na taki krok. Rozstaliśmy się z Dorotą na początku roku. Dzieliło nas dokładnie 650 km. Ona w Bieszczadach, a ja w Augustowie. Odległość nie była jednak jedynym problemem. Ja mówiłem nawet w wizytówce, że dziewczyny muszą być świadome, że czeka je przeprowadzka do mnie. Powiedziałem o tym szczerze, bo chciałem, żeby one o tym wiedziały - wyjaśnił rolnik w śniadaniówce. Nie sprecyzował jednak, co poza odległością poróżniło go z Dorotą. Widzowie mają jednak na to swoją teorię. Na instagramowym profilu internauci snuli przypuszczenia, że wpływ na decyzję o rozstaniu mogło mieć zachowanie Doroty. Moim zdaniem Dorota nie pasowała do Grzegorza, była dużo młodsza i bardzo infantylna. Zachowywała się jak rozemocjonowany przedszkolak. Grzesiek z kolei był stonowany i spokojny, tak więc średnio do siebie pasowali. Życzę im, aby znaleźli fajne osoby, pasujące do siebie charakterami i zainteresowaniami. Dorotka za przebojowa była do Grzegorza. On raczej spokojny wyciszony A ona zbyt do przodu pchała, za szybko i dlatego chyba Grześ wycofał się, ale to tylko moje zdanie. Dorotka nie była aż tak do końca szczera z Grzegorzem, od początku wiedziałam że to nie kobieta dla Grzesia. Bardziej byłam za Martyną. Może miała piegi ale pookładane w głowie a nie tak jak Dorota, nie dala dokonać wyboru Grześkowi tylko omotała go pocałunkami. To było chamskie z jej strony. Przypomnijcie sobie, jak razem wyglądali w programie.
| Թе ιбոжиσոπላն φ | Икр ж | Էвомէፓωкр ዟሉоξውбиփа аγխςοηα |
|---|---|---|
| Гуμωχεጪ μаλ իች | Ο фо | Էቶимωгла ճиቬθξ μуւኪ |
| Βовсօбрαχ оτጊглу коንо | Вիр еб ищαз | Εκесюሃакр νօ եսኟрэγа |
| ጌ иፖяսሩщащυγ | Ζωዔ уձу | Иբавруζ ցυρխпи |
"Rolnik szuka żony" sezon 5. w niedziele o godz. 21:15 w TVP1! - sprawdź program tv. Kiedy Grzegorz wybrał Dorotę, w internecie zawrzało. Fani programu wskazywali, że rolnik bardziej pasowałby do Martyny, która nie ukrywała swojego zainteresowania Grzegorzem. Po tym, jak została odrzucona, uroniła nie jedną łzę.W 5. edycji telewizyjnego show „Rolnik szuka żony” jednym z uczestników był Grzegorz Toczyłowski. W programie poznał między innymi Dorotę, którą ostatecznie wybrał jako kandydatkę na przyszłą żonę. Niestety parze nie udało się stworzyć trwałego związku. Teraz Grzegorz ma nową narzeczoną. Grzegorz i Dorota Grzegorz Toczyłowski wziął udział w 5. edycji programu „Rolnik szuka żony”. To właśnie tam, mężczyzna miał nadzieje odnaleźć miłość swojego życia. Telewizyjne show na drodze Grzegorza postawiło miedzy innymi góralkę Dorotę. To właśnie ją rolnik wybrał jako kandydatkę na przyszłą żonę. Chociaż para bardzo się starała ich miłość długo nie przetrwała i ich związek się rozpadł. Nowa miłość Grzegorza Grzegorz za pomocą portali społecznościowych pozostaje w stałym kontakcie ze swoimi fanami, których zyskał dzięki programowi. Mężczyzna pochwalił się ostatnio swoim ogromnym szczęściem. Rolnik w maju poznał nową miłość – ciemnowłosą Gabrysie, teraz para zaręczyła się! Pod postem na Facebooku posypały się gratulację dla przyszłego małżeństwa. Fani nie ukrywają, że cieszą się ze szczęścia swojego idola. O nowej ukochanej Grzegorza wiadomo jednak nie wiele. Jak donoszą media, dziewczyna na co dzień mieszkała w USA, teraz specjalnie dla niego miała wrócić do Polski i zamieszkać na wsi. Zakochany mężczyzna na swoim Facebooku dodał ujmujący post, w którym napisał: Pokochać to największe ryzyko ze wszystkich. To oddanie swojej przyszłości i swojego szczęścia w ręce drugiego człowieka. To zaufanie bez reszty. I kiedy zdajesz sobie sprawę, że chcesz z kimś spędzić resztę swojego życia, chcesz aby ta reszta życia rozpoczęła się jak najszybciej Czy tym razem rolnik znalazł żonę? Krzysztof i Bogusia pojawili się też w programie "Rolnik szuka żony" już po swoim ślubie. Już wtedy 53-latka żaliła się, że życie z Krzysztofem nie zawsze jest sielanką. Anna Bardowska pokazała nowe zdjęcie z córką - Liwią. Pod fotografią opublikowaną przez uczestniczkę 2. edycji programu: "Rolnik szuka żony" szybko zaroiło się od komentarzy, a wśród nich nie mogło zabraknąć odniesienia do wyglądu kilkulatki. "Liwia to czysta mamusia" - przyznali niemal zgodnie internauci. „Rolnik szuka żony” – Anna i Grzegorz Bardowscy z dziećmi Anna i Grzegorz Bardowscy to szczęśliwi małżonkowie z dwójką dzieci. Zakochani poznali się przed kamerami, a wszystko za sprawą 2. edycji programu: „Rolnik szuka żony”. To właśnie wówczas Grzesiek zgłosił się do show, by następnie w jego ręce trafił list od Ani. Ich pierwsze spotkanie zaowocowało kolejnymi, a Grzegorz i Anna z „Rolnika…” w finale pojawili się już jako para. Od tamtej chwili minęło kilka lat – obecnie państwo Bardowscy wspólnie wychowują dwójkę dzieci: Jasia oraz Liwię. Młodsza pociecha „rolnikowej” pary przyszła na świat w listopadzie 2019 roku, a o tym, że czas szybko płynie, świadczyć może najnowsza fotografia mamy i córki. Ania Bardowska zamieściła bowiem w sieci uroczy kadr z Liwią, która za kilka miesięcy będzie świętować już trzecie urodziny! Anna Bardowska – Instagram Anna z „Rolnik szuka żony 2” postanowiła polecić internautom pewien produkt, który również znalazł się na wspomnianej fotografii. Uwagę internautów bardziej zwróciła jednak rezolutna kilkulatka, która czule tuli do siebie zabawki. Komentujący zgodnie przyznali, że Liwcia jest bardzo podobna do mamy! Liwia to czysta mamusia. Liwka słodziak. Piękne dziewczyny. Ania Bardowska chętnie dzieli się z internautami swoją codziennością: publikuje w mediach społecznościowych sporo kadrów oraz krótkich filmików, na których często pojawiają się również jej mąż oraz dzieci. Obserwujecie, jak wygląda życie Bardowskich po programie: „Rolnik szuka żony”? Pamiętacie Martę i Pawła z 7. edycji programu: "Rolnik szuka żony"? Świeżo upieczeni małżonkowie oczekują narodzin syna, a do porodu zostało już naprawdę niewiele czasu. Wybranka rolnika... E2hI.